czwartek, 26 lutego 2015

CHWILA Z HUMOREM

Baca wynajął pokój młodej parze turystów. Przez trzy dni młodzi nie wychodzili z pokoju. Zaniepokojony baca puka do drzwi i pyta: - Żyjeta, bo nic nie jeta? Na to młody odpowiada: - Baco, my miłością żyjemy. A baca do nich: - To nie wyrzucajta skórek od tej miłości, bo mi się kaczki dławią.

 Wróżka: - Nie będę ukrywać. Karty mówią, że Pani mąż zginie śmiercią tragiczną. - A czy zostanie mi to udowodnione?

 Prelekcja o szkodliwości picia wódki: - Jest dowiedzione naukowo, że żony zazwyczaj odchodzą od mężów nadużywających alkoholu - mówi prelegent. - A ile trzeba wypić? Rozlega się głos z sali.

 Pani wraz ze swoją suczką pojechała na wczasy. Już pierwszego dnia na spacerze za suczką zaczęła się uganiać cała sfora psów. - Wracamy do ośrodka - decyduje pani - w końcu to ja jestem na wakacjach.

 Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu. Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta: - Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja". Mąż leniwie składajac gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada: - Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja. - Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności. Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta: - To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...? - Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz