niedziela, 22 marca 2015

Chwila z humorem

Mama do Jasia :
- Synku, wziąłeś prysznic ?
- No jasne ! Jak coś zginie, to zawsze moja wina.

 Starsze małżeństwo obchodzi 40 rocznicę ślubu.
Przy gościach mąż wspomina młode lata :
- Oj, przyprawiłem ja rogi niejednemu mężowi...
Na to żona :
- A ja tylko jednemu !

  Szedłem sobie spokojnie do sklepu, a że ślisko, to mnie na tym lodzie zabujało.
  no to normalna reakcja - żeby nie zaliczyć podłoża,
  chwytałem się wszystkiego, co było pod ręką...
...i tak chwyciłem 3 torebki damskie, 2 zegarki, 4 portfele i 5 pierścionków.
   I tak to właśnie wyglądało, panie sędzio.

 Po starcie piloci witają serdecznie pasażerów, a potem nie wyłączając mikrofonu ustalają plany na dalszą część lotu: - Słuchaj stary, to co, napijemy się kawy, a potem może bzykniemy tą nową stewardessę? Słysząc to jedna ze stewardess rzuca się biegiem do kabiny, by dać znać pilotom, że nadal działa mikrofon, nagle ryyymmmsss wywala się o jakąś nogę - odwraca się i widzi pochyloną nad sobą twarz pasażera, który mówi: - Nie słyszałaś?? Najpierw panowie piloci napiją się kawy..

 Baca zatrzymuje wyciąg narciarski na swojej górce. Zrozpaczeni narciarze biegną do bacy i pytają dlaczego zatrzymał wyciąg
Nie bedom mnie więcej łobrażać cepry jedne.
- a co się stało baco?
- nie bedom wołac do mnie więcej ty ch...
Baco wam się musiało przesłyszeć. Tu jest dużo anglików i może oni Cię pozdrawiali i wołali hułaju!
- hułaju, no może było hułaju. To puszczam wyciąg
Po czasie myśli baca hułaju no może hułaju, ale cemu jebany?

 Tato, a czemu mamę tak często boli głowa?
- Bo przynoszę do domu mało pieniędzy.
- A dlaczego przynosisz mało pieniędzy?
- Bo dużo wydaję na kobiety, których głowa nie boli.

 Siedzi dwóch kumpli nad wodą przy piwku..
- Jak myslisz ..Czym mogą różnić się te cholerne komary od naszych żon .. ?!
- Jak to czym ... Komary wkó****** tylko latem ...

 Pewien bardzo pobożny człowiek uczęszczał co niedzielę do kościoła. Za każdym razem, wychodząc z kościoła, dawał koczującemu nieopodal żebrakowi 10 zł.
Sytuacja powtarzała się od dłuższego czasu. W pierwszą niedzielę października człowiek wychodzi z kościoła, podchodzi do żebraka i daje mu 5 złotych.
- A dlaczego tylko 5? Zawsze było 10 – pyta żebrak.
- No wie pan, posłałem syna na studia – odpowiada.
- No dobrze, ale dlaczego na mój koszt?

KOBIETY +18










piątek, 20 marca 2015

Chwila z humorem


Jak mnie złapiesz, będę twoja! Szedł facet ulicą i zauważył szyld reklamowy: "Przyjdź do nas, a schudniesz w jeden dzień". Poszedł pod wskazany w reklamie adres i okazało się, że to burdel. Wszedł do środka, podeszła do niego burdel-mama i pyta: - Ile chce pan schudnąć? - Na początek, powiedzmy... trzy kilo. - W takim razie proszę wejść do pokoju numer trzy. Facet wchodzi do pokoju numer 3 i widzi nagą laskę, która woła: - Jak mnie złapiesz, będę twoja! Facet zaczął ją gonić, ona uciekała, wreszcie złapał ją i zrobił swoje... Nazajutrz wchodzi na wagą, patrzy... schudł 3 kilo. Poszedł do burdelu jeszcze raz. Burdel-mama pyta go: - Ile chce pan schudnąć tym razem? - Sześć kilo. - W takim razie proszę do pokoju numer sześć. Facet wszedł, patrzy... a tam jeszcze ładniejsza laska, jeszcze zgrabniejsza niż poprzednia i woła do niego: - Jak mnie złapiesz, będę twoja! Facet ją dogonił, złapał i zrobił swoje... Następnego dnia staje na wagę, patrzy... schudł sześć kilo! Znów poszedł do tego burdelu i znów burdel-mama go pyta: - Ile chce pan schudnąć tym razem? - No, teraz chcę schudnąć dziesięć kilo. - Na to mamy coś specjalnego. Proszę do pokoju numer 10. Facet wchodzi do pokoju numer 10, patrzy, a tam Murzyn, który woła: - Jak cię złapię, będziesz mój!



Stefan z żoną spacerują po parku. Nagle, naprzeciwko ich pojawia się super-laska. Stefanowi oczy mało nie wylazły na wierzch. Idą dalej, znów mija ich jakaś śliczna, cycasta blondynka. Stefan na jej widok o mało się nie zakrztusił z zachwytu. Żona mówi do Stefana: - Śliń się, śliń. Nabieraj apetytu. I tak, jak zwykle, w domu będziesz jeść.


Jak tam życie seksualne? Dwaj kumple gadają przy piwie. - Jak tam twoje życie seksualne? - pyta pierwszy. - Ech, nic specjalnego. Mam seks na poziomie pomocy społecznej. - Pomocy społecznej? - No tak. Co miesiąc coś tam dostaję, ale to o wiele za mało, żeby przeżyć.
Wnuk pyta dziadka: - Dziadku, gdzie są najlepsze dla faceta wakacje? - W Kijowie! - odpowiada dziadek. - W Kijowie? Dlaczego? - Wchodzisz do sklepu, bierzesz, co chcesz, wychodzisz bez płacenia i nic ci nie robią. Idziesz ulicą, widzisz typa, który ci się nie podoba, podchodzisz, lejesz go po pysku i nic ci nie robią. Chcesz sobie pociupciać, to wyrywasz panienkę, robisz co trzeba i nic ci nie robią.
Wkrótce wnuk kupił bilet do Kijowa i pojechał. Wszedł do sklepu, wziął, co chciał, wyszedł bez płacenia, skopała go ochrona. Wkurzony szedł ulicą, zobaczył jakiegoś typa i trzepnął go w mordę, ale typ oddał mu 10 razy mocniej. Szedł tak poobijany po Kijowie i pomyślał: "Może chociaż z panienką się uda?" Zobaczył panienkę, zaciągnął ją w krzaki, zrobił, co trzeba, ale dorwali go gliniarze i zrobili mu ostre pałowanie. Pobity wrócił do domu i mówi do dziadka: - Aleś mnie dziadek w kanał wpuścił! Niby w tym Kijowie miało być tak zajebiście... Wszedłem do sklepu, wziąłem, co chciałem i osiłki z ochrony mnie skopały. Chciałem wlać typowi - on mi spuścił lanie. Zjechałem panienkę - gliny mnie spałowały. Dziadek pyta: - A z kim pojechałeś? - Z Orbisem. - No widzisz, a ja byłem z Wehrmachtem!

 W przedziale pociągu mężczyzna czyta książkę i co chwila wykrzykuje: -To nieprawdopodobe! W życiu bym nie przypuszczał! Drugi mężczyzna pyta: -Czyta pan kryminał? -Nie! Słownik ortograficzny!

 Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają: - Czy pan mieszka w tym zamku? - Tak. - A czy tam nie ma żadnego straszydła? - Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.

 Starszy pan w eleganckim domu towarowym podchodzi do atrakcyjnej ekspedientki. - Proszę pani, chciałabym kupić mojej przyjaciółce rękawiczki, ale nie pamiętam rozmiaru... - To żaden problem. Proszę porównać - mówi ekspedientka i podaje klientowi dłoń. Ten trzyma ją długo po czym mówi: - Chciałbym kupić jej jeszcze staniczek i majteczki...

kobiety +18









wtorek, 10 marca 2015

CHWILA Z HUMOREM

Panie doktorze - żali się młody, przystojny, świetnie zbudowany gość - Mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę i kupę kasy. Jedno, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Wszystko za mało. - Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz - Mam już trzy kochanki. - No to niech pan o nich powie żonie.


Na komisariacie zeznają trzej świadkowie bójki.
Pierwszy zeznaje murzyn: - Ja nic nie wiedzieć. Ja jechać sobie spokojnie autobusem, aż tu nagle dostać najpierw w twarz od jednego, a potem od drugiego.
Zeznaje student: - No, jadę sobie autobusem i jadę. Nagle patrzę, a murzyn staje mi na nogę. Myślę sobie : to murzyn, pewnie zaraz zejdzie, dam mu minutę. Odczekalem minutę, z zegarkiem w ręku, ale murzyn nie zszedł. Dałem mu jeszcze jedną minutę, potem kolejną i w ten sposób kilka minut minęło. W końcu nie wytrzymałem i walnąłem murzyna w ryj.
Zeznaje trzeci świadek: - Jadę sobie autobusem i widzę murzyna oraz studenta. Patrzę, a student co chwilę to sprawdza czas na zegarku to obserwuje murzyna i w pewnym momencie jak mu nie przypierdoli. No to pomyślałem, że się w całej Polsce zaczęło!...

 kilometrówka
Podchodzi facet do warsztatu samochodowego. - Czy mógłby mi pan przekręcić licznik? - O ile chce pan zmniejszyć? pyta mechanik. - Nie, ja chcę zwiększyć! - O przepraszam pana posła, nie poznałem!

 Wieś. Zapuszczone, biedne gospodarstwo. Biedni gospodarze. Z inwentarza domowego zostały tylko wygłodzone kogut, pies i kot.Usiedli sobie oni wieczorkiem pod izbą i naradzają się. Kogut - Nie ma co zwlekać. Wynoszę się jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur. Nie ma po kim deptać... Kot - Ja też stąd idę! Nie ma ziarna nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka... Pies - A ja jeszcze zaczekam parę dni... Kogut i Kot chórem: A tobie co? Oszalałeś? Pies - Wczoraj wieczorem słyszałem, jak gospodarz mówił do gospodyni: "Jeszcze parę dni takiego głodu i będziemy chyba członka ssać Szarikowi..."


Konferencja. Temat: "Kariera zawodowa, a wierność małżeńska". Prelegent wygłasza: - Pierwsze miejsce jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują lekarze... sprzyjają temu nocne dyżury, kilka etatów naraz itd... - Drugie miejsce... to oczywiście artyści...ciągle nowe role, plany, otoczenie... - ...No a trzecie miejsce...to właśnie ludzie tacy jak Państwo - uczestnicy konferencji, szkoleń, jeżdżący w delegacje..
Z sali odzywa się facet: - Protestuje! Już od 20 lat wyjeżdżam i nigdy mi się to nie zdarzyło!!!
Na to z końca sali wstaje facet i krzyczy Hańba! - I właśnie przez ciebie jełopie mamy dopiero trzecie miejsce!!!

  Tajemnicza choroba żony Panie doktorze, proszę przyjechać do mojej żony ! - A co jej dolega ? - Nie wiem, ale jest tak słaba, że musiałem ją zanieść do kuchni, żeby zrobiła mi śniadanie ! 

 Przychodzi Jasio do mamy i pyta: - Mamusiu, jak się robi syna, na brzuszku, czy na boczku? Mama przerażona: - Jasiu co ty mówisz, ty za mały jesteś na takie rzeczy. W ogóle nie wolno tak mówić... Jasiu zrezygnował i poszedł do taty: - Tato, jak się robi syna, na brzuszku, czy na boczku? Ojciec ciężko się zdziwił: - Jasiu! Skąd ty słyszałeś takie rzeczy? Pewnie z internetu... Masz szlaban na komputer na dwa tygodnie! Jasio jednak się nie poddaje i poszedł do dziadka: - Dziadziu, jak się robi syna, na brzuszku, czy na boczku? - A po co ci to wnusiu? Bo ksiądz na religii uczył nas jak się przeżegnać i " w imię Ojca" pamiętam, ale "i Syna" nie wiem czy się robi na brzuszku, czy na boczku?

Kobiety +18