Mąż wraca uśmiechnięty do domu .
- Kochanie, zwolnili mnie z pracy.
- I z czego tak się cieszysz, idioto !
- Bo resztę posadzili.
Mamusiu, ile lat jesteś żoną tatusia ?
- Dziesięć.
- A ile jeszcze musisz ?
Grupa studentów przyjechała na praktyki do kołchozu na obrzeżach
Syberii. Miejscowi zaprosili ich na wieczorek integracyjny. W trakcie -
jeden ze studentów widzi, jak w pewnej chwili sześciu kołchoźników
wynosi jednego z nich - zalanego w trupa.
Pyta jednego z miejscowych:
- Gdzie oni go niosą?
- Do sąsiedniego pokoju.
- A po co?
- No wiesz..., u nas kobiet nie ma, więc trzeba korzystać z tego, co los da - idą tam w kilku i sobie używają...
Student wystraszony, postanowił się pilnować, niestety, pół godziny
później i jemu się ''zmarło''... Ocknął się po jakimś czasie i czuje, że
jest niesiony - zaczyna wrzeszczeć niemiłosiernie:
- Nie!!! Nie chcę! Puśćcie mnie! Nie chcę do tamtego pokoju!!! W odpowiedzi słyszy:
- Nie szarp się tak i nie denerwuj. My cię już z powrotem niesiemy.
W banku:
-Wszyscy stać i nie ruszać się!
-To napad?
-Nie, kurwa, fotografia grupowa!
Ile masz wzrostu?
- 145 cm.
- O, to z ciebie mała księżniczka. A ile ważysz?
- A ważę jeszcze mniej, tylko 120.
Blondynka niechcący zatrzasnęła drzwi samochodu, zostawiając w środku
kluczyki w stacyjce. Na szczęście zostawiła lekko uchylone okno. Poszła
więc na najbliższą stację benzynową poprosiła pracownika o długi drucik
za pomocą którego spróbuje wyciągnąć kluczyk.
Po chwili na stację benzynową wpada mężczyzna i śmieje się do rozpuku.
Ponieważ pracownik stacji pyta co go tak rozbawiło, facet opowiada jak
blondynka próbuje drucikiem wyciągnąć uwięziony kluczyk.
Pracownik stacji mówi:
- Ale nie ma w tym nic śmiesznego. To bardzo dobry pomysł. Pierwszy raz w życiu spotkałem tak inteligentną blondynkę.
- Owszem, ale druga siedzi w środku i co chwila mówi: "Trochę w prawo, trochę w lewo"..
Blondynka jedzie na rowerze i nagle potrąciła przechodnia:
- Dlaczego pani nie zadzwoniła?! - złości się facet.
- Bo nie znam pana numeru telefonu...
Będziemy mieli dziecko, Marian.
- Kuźwa, Aldona, przecież ja z tobą nie spałem!
- Też jestem w szoku..
Facet wraca od lekarza i mówi żonie, że zostały mu tylko 24 godziny
życia. Po tych słowach prosi ją o seks. Oczywiście żona się zgadza i
zaczynają się kochać. Jakieś sześć godzin później facet idzie do żony i
mówi:
- Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to jeszcze raz?
Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu. Później facet idzie do
łóżka, patrzy na zegarek i uświadamia sobie, że zostało mu tylko 8
godzin. Dotyka ramienia żony i mówi:
- Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim umrę.
- Oczywiście, kochanie - mówi żona.
Kochają się trzeci raz. Potem żona odwraca się i zasypia. Facet martwi
się zbliżająca się śmiercią, przewraca się z boku na bok i wierci, aż w
końcu zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a ta się budzi.
- Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że moglibyśmy...
W tym momencie żona siada i mówi:
- Słuchaj, ja muszę rano wstać, ty nie!
Kobieta w sklepie:
- Czy mogę przymierzyć tę sukienkę na wystawie?
- Bardzo proszę, ale mamy też przymierzalnie.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Doktorze, jestem uzależniona od Facebook'a,
A lekarz na to:
- Lubię to!
Żona opowiada mężowi historyjkę. Mąż zainteresował się:
- Czy ty czasem nie zmyślasz, kochanie?
Żona:
- Ja zmyślam? To znaczy, chcesz powiedzieć, że mówię nieprawdę? Mówię
nieprawdę - znaczy łżę. Jest takie powiedzenie - "łżesz jak pies".
Draniu! Nazwałeś mnie suką?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz